Zakup mieszkania jest bardzo dużym wydatkiem i o ile nie zarabiamy grubo powyżej średniej krajowej musimy się naprawdę postarać, aby go otrzymać na korzystnych warunkach.

Jaki bank wybrać?

Nie od dziś wiadomo, że banki nie chronią interesów klientów tylko swoje inwestycje. Nasze kredytowe zobowiązanie jest więc dla tej jednostki swego rodzaju lokatą, która ma im się zwrócić. Po globalnym trzęsieniu rynkiem dekadę temu, banki zabezpieczają się przed ponownym szokiem w różny sposób. Dlatego, kredyt na stałe oprocentowanie jest udzielany w niewielkich kwotach i na krótki okres czasu. A nam pozostaje zadowolić się oprocentowaniem zmiennym, ustalanym na podstawie WIBOR.

Jak brać kredyt? Pierwszy z brzegu równie dobry jak każdy inny?

Klucze z niebieskim brelokiem
Źródło: pixabay.com

Obecnie można w internecie znaleźć strony, na których porównamy oferty z większości banków. Najtańszy kredyt hipoteczny wymaga jednak od nas sprawdzenia nie tylko oprocentowania i wszystkich dodatkowych opłat, ale też tego jaka będzie kwota do zapłaty przy danej wysokości kredytu. Może się okazać, że przy większym kredycie bank udziela nam dodatkowych rabatów i na całości możemy oszczędzić nawet do kilkunastu tysięcy złotych.

Kredyt, a wkład własny

Przy kupnie mieszkania na kredyt należy się nastawić na to, że bank zażąda od nas wkładu własnego. Od zdolności kredytowej będzie zależeć jaki minimalny procent będziemy musieli posiadać w gotówce czy innej postaci, aby otrzymać pozytywną opinię.

Jak wysoki brać kredyt?

Teraz przechodzimy do omawiania najciekawszej i najbardziej kontrowersyjnej kwestii. Jaką kwotę wziąć w kredycie. Banki często proponują swoim kredyty w wysokości przekraczającej ich zapotrzebowanie. Oczywiście jeśli się na taką opcję skusimy, zostaniemy właścicielami apartamentu z widokiem na panoramę miasta. Za to spłatę kredytu, przy dochodach delikatnie przekraczających średnią pensję w kraju, zakończymy tuż przed emeryturą. Oby!

Jak długi okres kredytowania

Wraz z wysokością kredytu nieodparcie wiąże się też okres jego spłaty. I tu leży „kredytobiorca” pogrzebany. Nie sugeruję, że branie kredytów jest złe. Odpowiedzialne zaciąganie długów nie powinno nas pogrążyć. Gorzej jak popuścimy wodze fantazji, a potem dopadnie nas rzeczywistość. Dlatego wybierajmy możliwie najkrótszy okres spłaty. Jest kolosalna różnica jeśli spłacicie zobowiązanie za 15, a nie za 30 lat. Fakt, raty będą boleć po kieszeni, ale na to też są rady. Zawsze można zrezygnować z apartamentu na rzecz domku szeregowego czy mieszkania w zwykłym bloku i działeczki ROD w pobliżu.

Jeśli zamierzacie wziąć kredyt musicie nie tylko ubezpieczyć się od zdarzeń losowych. Najlepiej wykupić kilka polis, które dadzą nam większą szansę przetrwania. Ponadto raty nie powinny przekraczać wysokości 1/3 pensji (jeśli kredyt jest wspólny to tej niższej). Ważną kwestią jest też zbudowanie sobie poduszki finansowej w wysokości 6x nasza pensja. W razie utraty pracy mamy pół roku na znalezienie kolejnej! Zresztą im więcej odłożymy tym lepiej, ale to takie względne minimum.

Redakcja
redakcja@domynaczasie.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.